KAZANIE KS. PROBOSZCZA 09.06
10 NIEDZIELA ZWYKŁA | 09.06.2024r. |
1. Czy kaznodzieje głoszący nieskończone Miłosierdzie nas okłamali i wciąż okłamują? Słyszymy, że przebaczenie Boże jest większe od każdego grzechu i nie ma grzechu, którego by Bóg nie przebaczył. A dziś Jezus mówi coś innego i by nie było wątpliwości, powtarzają to wszystkie ewangelie. Początek rozumiemy: „Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone.” Jednak słowa następne brzmią szokująco i burzą naszą logikę: “nie martwmy się grzechami bo Bóg wszystko odpuści i wygumuje”. Jezus mówi dalej: „„Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego.” W ewangelii św. Mateusza mamy to powiedziane dokładniej: „nie będą mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym.” Choć już dawno nie mówimy z ambon o piekle, by nie denerwować ludzi, to właśnie jest jedno z wielu miejsc, w którym Jezus mówi o piekle. Nieodpuszczenie na wieczność jest PIEKŁEM.
2. Czy to może chodzi tylko o jakiś straszny grzech i dotyczy tylko największych zbrodniarzy, którzy mają na sumieniu niezliczone ofiary i niewyobrażalne zło? Takich, jak Hitler i Stalin i dziś też paru im podobnych znajdziemy. To ludzie demoniczne, ale nie my. A przecież wielcy zbrodniarze istnieją nie sami, ale idą za nimi i wierzą im miliony zwolenników, którzy żyją tą samą nienawiścią, tym samym kłamstwem. I dziś ludzie mówią; przydałby się Hitler. Ewangelia nie pozwala nam na ucieczkę od prawdy. W ogłaszanie, że Jezus jest opętany i „Ma ducha nieczystego.” wmieszana jest Jego rodzina, najbliżsi, nawet Maryja. Przychodzą, by Go zatrzymać i zabrać do domu, bo słyszą straszne wieści: „Odszedł od zmysłów.” Dziś rozumiemy przez to chorobę psychiczną, wtedy choroba i opętanie były tym samym. Pierwszym skutkiem tej Ewangelii wyprzedzającym nurtujące nas pytanie, czym jest ten straszny grzech, jak jest naprawdę z Bożym Miłosierdziem, jest inne odkrycie. Wszyscy jesteśmy do tego grzechu kuszeni. Wszyscy jesteśmy nim zagrożeni, tak jak rodzina Jezusa wtedy.
3. Nawet kiedy człowiek popełnił najstraszniejsze zbrodnie jak Hitler, nawet, gdyby zdradził jak Judasz, kiedy błaga o przebaczenie i Miłosierdzie, Bóg nigdy go nie odrzuci, nigdy nie powie: jesteś za wielkim zbrodniarzem. Gdyby Judasz powiedział jedno słowo: Jezu przebacz, nadal byłby apostołem, byłby świętym Judaszem. Nie powiedział i stał się samobójcą. Wolał śmierć niż ufność. Ktoś pomyśli, że to niemożliwe, by człowiek tak wybrał śmierć. Czy dziś niezliczone rzesze ludzi nie wybierają śmierci w swoich uzależnieniach, byle nie powiedzieć: Panie tonę ratuj? Udają i giną. Bóg jest nieskończony w przebaczeniu, chyba że człowiek powie Mu: nie potrzebuję Twego przebaczenia, nie chcę Twej łaski, nie mam grzechu lub jest on za wielki. To pycha i rozpacz stają się jak pochłaniająca wszystko czarna dziura, tajemnicze obiekty w kosmosie, które pochłaniają wszelkie światło. Człowiek może stać się taką czarną dziurą dla światła łaski Bożej. Choć to światło Boga do niego dociera, on je pochłania i zamienia w ciemność. Nie wiem, co to rachunek sumienia, nie potrzebuję Bożego Słowa lub uważam je za nieżyciowe, nie czuję potrzeby ani spowiedzi, ani komunii. Modlitwa to umierający pacierz, a nie spotkanie z Bogiem. To są obrzeża czarnej dziury grzechu przeciw Duchowi. Tak jesteśmy kuszeni, by się pogrążyć w jej mroku. Czerwiec pokazuje nam drogę powrotu do światła w Sercu Jezusa.
138 Wyświetlenie, 1 Dzisiaj